Stale Sandbech wraca z drugim sezonem serii StaleLIFE. Po długiej przerwie, Stale i Spencer Whiting (Gimbal God) wracają na śnieg, aby nagrać pierwszy materiał tego sezonu. Jak widać na załączonym filmiku, Stubai powitał ich dobrą pogodą i jeszcze lepszym warunem. Siadło więc kilka dobrych trików, choć nie zabrakło tych „lekko podpartych”. Warto rzucić okiem, a gdyby ktoś chciał poznać tajniki pracy Spencera, to może zobaczyć je TUTAJ.
Dynamit, tak można określić długo wyczekiwaną trzecią część Stacks & Scraps od ekipy Odd Folks. Za film odpowiada Marcus Skin i trzeba przyznać, że zrobił na prawdę dobrą robotę. Owszem, jest szeroko rozumiany „rakienroll”, ale są też tłuściutkie triki z najwyższej półki. Zresztą jeśli popatrzy się na ten bogaty skład, to jest jasne, że biedy nie będzie, a skład prezentuje się następująco: Carlos Garcia Knight, Zak Hale, Sebbe De Buck, Sage Kostenburg, Troy Sturrock, Rene Rinnekangas, Spencer Shoebut, Len Jørgensen, Sam Taxwood, Zoi Sadowski-Synnott, Mark McMorris, Klaudia Medlova, Liam Whiley, JJ Rayward, Ethan Morgan, Finn Bilous, Stale Sandbech, Tiarn Collins, Torgeir Bergman, Brage Richenberg, Brady Lem i inni…
Wielka czwórka z Rykkin aka RK1 Crew powraca. Powraca w naprawdę wielkim stylu, bo edit RK1 X Absolut Park, to kawał dobrego snowboardingu na najwyższym poziomie. Oprócz podstawowego składu tworzącego RK1 (Len Jørgensen, Ståle Sandbech, Olav Stubberud, Alek Oestreng) zobaczymy jeszcze takie osobistości jak Rene Rinnekangas, Torgeir Bergrem, Frank Join i Zoi Synnott. Jakby tego było mało, za większość ujęć odpowiada Spencer Whiting znany jako Gimbal God.
Myślimy Stale Sanbech i widzimy konkretne triki, myślimy Gimbal God i widzimy zajebiste ujęcia. Lines, to połączenie tych dwóch osobistości, a efekt łatwy do przewidzenia, kilka minut snowboardowej uczty.
Heli Hogs, czyli kilka strzałów z Nowej Zelandii w wykonaniu Sage Kotsenburga, Ståle Sandbecha, Zaka Hale i innych. Za ujęcia odpowiada Spencer Whitin aka Gimbal God, więc będzie na co popatrzeć.
Golden Hour, czyli czas, kiedy zachodzące słońce daje najlepsze światło do zdjęć. I ten właśnie czas, skrzętnie wykorzystała ekipa Monster Energy na lodowcu Folgefonna. Stale Sandbech, Sage Kotsenburg, Halldor Helgason i Sven Thorgren nie oszczędzali się na skoczniach, a filmowaniem zajął się guru parkowych ujęć, czyli Spencer Whiting znany szerzej jako Gimbal God. Efekt jest powalający, widoki, triki i niesamowite ujęcia robią naprawdę dobrą robotę.
