Gogle przyszłości czy modny gadżet?

Mały zamęt wśród fanów białego szaleństwa i nowych technologii wywołała prezentacja nowych gogli od firmy Oakley. Mowa o modelu Airwawve z wbudowanym wyświetlaczem, GPS-em, Bluetooth-em i sam diabeł wie z czym jeszcze.Jak chwali się producent, dzięki temu urządzonku na bieżąco możemy śledzić parametry naszej jazdy (lotu też), upewnić się co do temperatury na zewnątrz, sprawdzić mapkę ośrodka coby nie zgubić się na stoku, a po połączeniu się z naszym smartfonem, przeczytać SMS, sprawdzić mejle tudzież status naszych znajomych na Facebooku. Mamy też okazję poczuć się jak pilot myśliwca dzięki przeziernemu wyświetlaczowi wykonanemu w technologii HUD, który sprawia wrażenie jakbyśmy patrzyli na czternasto calowy wyświetlacz z odległości 1,5m. Właściwie to szpej robi wrażenie, tyle że to już niestety było. Dwa lata temu podobne funkcje wprowadziła do swoich gogli firma Zeal Optics, a jakiś miesiąc temu Smith Optics (model I/O Recon).  Cenowo na razie wygrywa Zeal z modelem Z3 GPS (549 $), potem mamy duże O i jego Airwawe (około 600 $), a najdrożej zapłacimy za produkt Smith Optics (649$).  Wszystko pięknie, ładnie tylko tak się zastanawiałem przy okazji oglądania filmiku promującego Airwave (poniżej) po co komu to wszystko. Zamiast podziwiać piękne okoliczności przyrody będziemy sprawdzać temperaturę? A może zamiast zwracać uwagę na to co się dzieje na stoku będziemy zerkać na naszą prędkość? Sam nie wiem. Wiem natomiast jedno, że kierunek w którym idzie Oakley i Smith to kompletnie nie moja bajka.

Podziel się: