The Bowl Minimovie to ponad 10 minut dobrej, miejskiej łotanki, z paroma puchowymi przebitkami. Ekipa co prawda debiutuje w branży filmów snowboardowych, ale widać w tym wszystkim potencjał. Zdecydowanie warto obejrzeć.
W.A.R.U. in DEATH Returns to kolejny film z Japonii w całości praktycznie zrealizowany na miejskich spotach. Z jednej strony niski budżet i mało znani riderzy, a z drugiej strony widać zajawę, niezły (choć czasem chaotyczny) montaż i dobrą nutę. Nie wiem, mnie wciągnął, choć to prawie 30 minut łotania po żelazie i betonie, bo ma klimat. Dziwny bo dziwny, ale ma. Moim zdaniem warto go obejrzeć, bo jest parę dobrych akcji i widać że ekipa dała z siebie naprawdę wszystko.
Ludwig Lejkner nie rozdrabnia się jeżeli chodzi o snowboarding na mieście. Jego part z filmu Bees Knees to 100% miejskiego snowboardingu okraszonego kapką ćwiczeń fizycznych z wykorzystaniem deski oraz kilku drewnianych klocków ;)
Święta, święta i po świętach. Tym czasem takie czary wpadły pod choinkę. Te czary nazywają się The Great Escape i są owocem międzynarodowej współpracy kilku ekip: Big O Snowboards, Shred4Fun i Woodrec. Za produkcje odpowiada Roots TV. Lista riderów bardzo długa ale warto wspomnieć tu choćby Kubę Dytkowskiego, Tomka Wolaka, Maćka Długosza, Wojtka Wojtyłę, Mateusza Zielonkę i wielu wielu innych. Honoru pań broniła dzielnie Basia Sekudewicz. Obejrzenie filmu nie sprawi że spalimy świąteczne kalorie ale może zachęci do wpięcia się w drewno, tym bardziej że zima tuż tuż.
Jest taki mało znany brand który nazywa się Nightmare Snowboards. I ten właśnie niszowy brand wypuścił kosiora zatytułowanego Last Champions. Choć produkcja to w stu procentach krzesanie iskier na streecie to trzeba przyznać że dużo się dzieje a poziom hardkoru osiąga maxa. Już na wejściu zobaczymy zestaw gleb po których większość z nas dałaby sobie spokój ze snowboardingiem a tu chłopaki cisną dalej jak gdyby nigdy nic. Warto obejrzeć całość bo ekipie mimo skromnych środków udało się zrobić film z pasją.
To już piąta produkcja ekipy Sexual Snowboarding zatytułowana Master Bay Table. Klasycznie już nie ma chwili nudy bo cały czas jest akcja i to dobra. W większości szeroko rozumiany jibbing i to na wszystkim co się da, ale nie zabraknie też paru dobrych strzałów z backcountry i parku. Na przebitkę jest parę dobrych sztosów z dziwnych miejsc i sytuacji. Skład trzeba przyznać treściwy: Ethan Morgan, Eiki Helgason, Gulli Gudmundsson, Felix Engström, Halldor Helgason i Nils Arvidsson.
